limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Powrót - runda 2

  • DST 146.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 20.86km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 lipca 2014 | dodano: 07.07.2014
Uczestnicy

Dziś drugi dzień powrotu z Dęblina. Startuję kilkanaście minut przed 10:00 po uprzednim smarowaniu łańcucha i amorka. Jadę w kierunku Małogoszczy. Od razu zaczyna się akcja czyli podjazdy. Do Małogoszczy docieram w miarę sprawnie. Uzupełniwszy zapas płynów, co dziś było bardo częste, jadę do Oksy. Zaczyna się powoli robić opornie na jeździe. Tym razem nie dolegliwości ze strony nogi ale po prostu ogólne znużenie. Pierwszą wykładkę w lesie robię w Nagłowicach. Chwila w słoneczku nieco regeneruje siły. Tam też przyuważam tablicę kierującą do muzeum poświęconego Mikołajowi Rejowi. Podjeżdżam zobaczyć gdzie to i zrobić kilka foto. Kolejny cel to Sędziszów. Po drodze kolejne tankowanie płynów. Jedzie się dobrze ale temperatura drastycznie wzmaga zużycie. W Sędziszowie kilka foto i ruszam dalej czyli do Żarnowca. Po drodze focę jakieś ruinki przemysłowe. Chwilę potem zaczyna padać i nim zdążyło się rozkręcić chronię się na przystanku. Ponieważ zanosi się na to, że trochę deszczyk potrwa rozciągam się na ławeczce i jak mi się oko otwiera to już jest po deszczu. Jedzie się też lepiej. Szybko docieram do Żarnowca, gdzie robię kilka foto i gnam dalej czyli do Pilicy, gdzie czeka na mnie Prezes z osobą towarzyszącą. Staram się dociągnąć na miejsce jak najszybciej. Spotykamy się przy pizzerii gdzie poznaję Magdę. Zasiadamy do Giga pizzy i zaraz potem ruszamy przez Biskupice (miodzio podjazd) w stronę Podzamcza i dalej do Łaz. Tam dołącza do nas Aneta i we czworo jedziemy przez Chruszczobród do Wojkowic Kościelnych i dalej wzdłuż Pogorii 4 do Ratanic, gdzie zasiadamy do Radlerka w oczekiwaniu na panp. Chwilkę dychnąwszy ruszamy na Marianki gdzie przy "Pod Dębami" żegnam się i przez Preczów i Sarnów dociągam do domu.

Link do pełnej galerii


Małogoszcz.


Muzeum Mikołaja Reja w Nagłowicach.


W drodze do Sędziszowa.


"Ciuchcia" w Sędziszowie.


Przemysłowa ruinka.


Pretekst do tego, by odpocząć.


Żarnowiec.


Rozgrzebana Pilica gdzie spotykam się z Magdą i Marcinem.


Eskorta...


... jak się patrzy :-)


Za chwilę skręt w Karsów czyli prawie jak w domu.


Zachód słońca nad Preczowem.


Wynik za dzień.


Kategoria Kilkudniowe


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!