Rusinowo - Strzepcz
-
DST
143.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
07:50
-
VAVG
18.26km/h
-
VMAX
52.80km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś szarpanina z wiatrem i Kaszubami. Z Rusinowa jedziemy na początek pod latarnię w Jarosławcu. Na miejscu okazuje się, że dostęp do latarni jest tylko w godzinach od 15:00 do 18:00 czyli nici ze stempelka w paszporcie. Jedziemy zatem do kolejnej latarni w Ustce. Tu udaje się zdobyć piąty stempelek w paszporcie i tym samym kończymy jeżdżenie szlakiem latarni morskich. Srebrnej odznaki tym razem nie zdobędziemy. Za to kiedyś może porwiemy się od razu na złotą. Z Ustki ruszamy na Główczyce przez Gardno Wielkie, gdzie zasiadamy do smażonej rybki nad jeziorem. Dalej jedziemy do Smołdzina, gdzie chłopaki potwierdzają się w dyrekcji Słowińskiego Parku Narodowego a ja pstrykam zdjęcie rosnącego przed siedzibą dębu. Główczyce osiągamy po zażartej walce z wiatrem. Nie ustajemy jednak w wysiłkach i ciągniemy dalej do Lęborka gdzie jesteśmy około godziny 19:00. Paweł najeżdża ścianę płaczu a ja szukam noclegu. Znajdujemy w Linii. Tak nam się przynajmniej wydaje. Z pełnym poświęceniem przemy więc do celu. Na wjeździe do Linii robimy zakupy i szukamy noclegu. Okazuje się jednak, że w bazie gps-a jest błąd. Ulica i numer się zgadzają ale miejscowość nie. Mamy jeszcze do pokonania około 7 km i dwie górki. Górki zaczęły się za Lęborkiem i okazały się wstępem do wjazdu na teren Szwajcarii Kaszubskiej. Kto był w tym regionie to wie, że lekko tu nie ma. Nocleg osiągamy nieco przed 22:00 i znów udaje się trafić nam bardzo fajne miejsce.
Link do pełnej galerii
Latarnia w Jarosławcu. Tu też się nie udaje ze stempelkiem.
Ładny dzionek do jeżdżenia.
Latarnia w Ustce.
Drugie śniadanko nad morzem.
Potem zaczynamy krawędziami Narodowego Parku Słowińskiego wbijać się w ląd. Tu jezioro Gardno.
Dyrekcja Słowińskiego Parku Narodowego z okazałym dębem.
Lębork. Za miastem zaczęły się schody czyli wjazd do Szwajcarii Kaszubskiej. Oj! Urobiliśmy się!
Dwujęzyczne nazwy. Dopóki nie znikną to będziemy wiedzieli, że z terenem będzie szarpanina.
Kategoria Kilkudniowe