limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Kukinia - Rusinowo

  • DST 95.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:25
  • VAVG 17.54km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 czerwca 2014 | dodano: 11.06.2014

W Kukini udało nam się super odpocząć. Paweł startuje wcześniej zrobić zwiad w miejscu, gdzie jego żona i córka będą na wakacjach. Maciek, Krzysiek i ja jedziemy bokami pod latarnię w Gąskach. Częściowo jedziemy szlakiem R10, który miejscami wiedzie terenem. Pod latarnią spotkamy się z Pawłem. Krzysiek korzysta z okazji i zasiada do espresso więc ja z kolei korzystam z przerwy i wspinam się na latarnię podziwiać widok. Nie miałbym nic przeciwko takiemu widokowi w domu. Z Gąsek przez Łazy jedziemy do Mielna i objeżdżamy Jezioro Bukowo przez Osieki i Rzepkowo do Dąbek (spory kawałek drogi wygodną ścieżką rowerową). Dalej jedziemy w stronę Darłowa. Po drodze chwila przerwy i Maciek strzela mi foto jak siedzę na ławeczce w pozycji drzemki. Podobno foto już zdążyło polecieć na FB z dopiskiem żem po setce ;-) Nieco dalej podkręcam sobie tempo by się obudzić i zostawiam ekipę z tyłu. Solo docieram na rynek w Darłowie, gdzie wykańczam napoje i czekam na chłopaków. Kiedy dzwonią okazuje się, że podjechali prosto pod latarnię. Gonię do nich szybko. Na miejscu wbijam kolejne potwierdzenie do paszportu, strzelamy wspólne foto i podziwiamy przez chwilę chowanie mostu i wpływanie różnych pływadełek. Po paradzie jedziemy wciągnąć obiadek. W ciągu dnia kilka razy zdzwaniałem się z moim bratem Januszem, który razem z rodziną spędza tydzień nad morzem właśnie w Darłowie. Udaje nam się spotkać. Spotkanie ma drugie dno. Maciek pakuje część rzeczy ze swojego bagażu i paczkę zostawiamy Januszowi do zabrania. W międzyczasie pojawiają się chmury i co chwilę coś pokapuje. Nawet wdziewamy warstwy przeciwdeszczowe ale po kilku kilometrach je chowamy. Jednak jazda idzie coraz oporniej i zaczynamy się rozglądać za noclegiem. Za drugim podejściem trafiamy fajną i niedrogą kwaterę kończąc jeżdżenie nieco wcześniej niż do tej pory. Pokapywanie co jakiś czas powraca. Podobno ma się niedługo rozsypać pogoda.



Link do pełnej galerii


Gąski.


Czasem potrzebne 2 rzuty oka, by się przekonać, że to jednak nie pomyłka ;-)




Darłowo.


Latarnia tamże.


A po obiedzie czarne chmury.


Ta pierwsza woda to jezioro Kopań. Ta druga to Bałtyk.


Kategoria Kilkudniowe


komentarze
limit
| 05:39 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj Na "myśliciela" bym powiedział ;-)
noibasta
| 19:22 środa, 11 czerwca 2014 | linkuj a pozycja drzemki była na "dzięcioła" czy na "popielniczkę" ? ;))
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!