Wolin - Świnoujście - Wolin
-
DST
96.00km
-
Teren
35.00km
-
Czas
05:52
-
VAVG
16.36km/h
-
VMAX
45.50km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miał być dzień "lajtowy". Wyszło jak wyszło. Udało się wyspać. Ruszamy dziś tak, jak się spodziewa→em, że wyruszymy czyli około 11:00. Nim wyjeżdżamy z Wolina udaje nam się uzupełnić rezerwy części zamiennych w postaci rezerwy linek do przerzutek i hamulców. Dzisiejszy cel, poza lekkim odpoczynkiem, to dotarcie do Świnoujścia. Ponieważ główna droga w tamtym kierunku to ekspresówka, wybieramy drogi alternatywne przez obydwie Mokrzyce i kawałek parku narodowego (ze sporym odcinkiem po piaskach) osiągając w efekcie Międzyzdroje. Tam poza potwierdzeniem Paweł nabywa dodatkową książeczkę KOT a Krzysiek zaspokaja nałóg w postaci espresso. Do Świnoujścia jedziemy leśnym szlakiem rowerowym R10. Droga jest całkiem przyjemna i przebywamy ją zaskakująco sprawnie wyłaniając się na wprost budowy gazoportu. Skręcamy w stronę fortu Gerharda (nie zwiedzając go jednak) i osiągamy w końcu latarnię morską. Tam potwierdzenie i zaopatrujemy się w książeczki (paszporty) do zaliczania szlaku latarni morskich. Ponieważ zrobiła się pora obiadowa "promujemy" się na drugą stronę Świny i pod przewodnictwem Maćka jedziemy na promenadę do jadłodajni, gdzie wprowadzamy smaczny obiadek, który dostarcza nam sił na powrót. Mała wizyta na plaży by uwiecznić nasze osiągnięcie w postaci dotarcia nad morze. Potem rozpoczynamy odwrót. Do Międzyzdrojów wracamy tą samą drogą. Potem jednak zmieniamy marszrutę bym uniknąć ponownych zmagań z piaskiem. Wracamy asfaltami przez Wisełkę, Kolczewo i Kodrąb. Na wjeździe do Wolina podjeżdżamy na myjnię by nieco oporządzić rowerki. Po powrocie na kwaterę zabieram się za serwis w temacie zerwanej szprychy, który to defekt odkryłem w okolicach Świnoujścia. Niespodziewanie pod sklep obok naszej kwatery podjeżdżają cykliści z Tomaszowa Lubelskiego, którzy robią objazd dookoła Polski. Rozmawiamy przez chwilę o naszych dotychczasowych dokonaniach i planach na najbliższe dni. Potem już tylko kolacja i przygotowania do dnia jutrzejszego.
Link do pełnej galerii.
Na początek nieco terenu.
Jest morze.
Są i bunkry.
R10.
Fort Gerharda.
Latarnia.
Ponownie morze i zaduma nad jego urokiem w wykonaniu Pawła ;-p
Gazoport.
Takie tam w drodze powrotnej do Wolina.
Kategoria Kilkudniowe, Szprycha, Serwis
komentarze
Szacun za traskę :)
Poza tym łapię się że jade z roboty przez P3 bo może Adam będzie jechał , a potem .....kurde przecie on w Polskę uderzył !!! :P