limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Ścinawa - Czarna

  • DST 102.00km
  • Czas 05:26
  • VAVG 18.77km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 czerwca 2014 | dodano: 06.06.2014

Dzień zaczynamy od powrotu z porwania i uwolnienia rowerków :-) Żegnamy się z naszym gospodarzem uwieczniając spotkanie na zdjęciu. Start następuje późno ale pogoda jest bardzo dobra i wszystko wskazuje na to, że uda się bez problemu wykręcić 100 km. Nasz pierwszy cel to Głogów. Okazuje się jednak w czasie jazdy, że po drodze są różne atrakcje. Na wjeździe do Rudnej przyuważam tabliczkę informacyjną o pałacu Rudnej Starej. Zawracamy i zbaczamy nieco z trasy. Chwilę nam zajmuje szukanie obiektu i udaje się tylko dzięki pomocy mieszkańca miejscowości. Pałac jest ruiną, niestety. Do tego schowany w zagajniku naprzeciw stawu. Robię kilka zdjęć i wracamy na trasę docierając do Rudnej. Byliśmy przekonani, że to małe miasteczko z ładnym ratuszem ale nas, odpoczywających zagaduje Pani Radna i uświadamia, że Rudna jest wsią. Zaskakujące. Wspominamy o naszej wizycie w Starej Rudnej i słyszymy, nie pierwszy już raz, że konserwator zabytków nie wyraża zgody na żadne prace w obiekcie. Nawet zabezpieczenie tego co jeszcze jakoś wygląda jest niemożliwe. Przykre to i bardzo dziwne. Robimy sobie zdjęcie z nasza rozmówczynią i żegnamy ruszając w dalszą drogę. W gminie Grębocice zatrzymujemy się przy ruinach pałacu. Kiedyś musiała to być piękna budowla. Teraz to tylko pusta skorupa. Docieramy w końcu do Głogowa. Na wjeździe do miasta szukamy Fortu Gwiazda. W miejscu oznaczonym na mapie jest park i jedyne co może świadczyć o tym, że był tu fort, to fragment ceglanego muru. Przynajmniej tyle udaje nam się na szybko odkryć. Potem jedziemy do centrum pod zamek Piastowski gdzie się potwierdzamy i ruszamy w dalszą drogę. Po drodze podjeżdżamy pod pałacyk w Czernej. Tam tylko foto i jedziemy dalej do Bytomia Odrzańskiego. Robimy dłuższą przerwę na obiad by mieć siły na skok do Nowej Soli. Kolejno jedziemy pod muzeum (w remoncie), pod most zwodzony (ale nie udaje się trafić na jego podnoszenie) i do kościoła św. Antoniego, gdzie udaje nam się zdobyć potwierdzenie. Z Nowej Soli jedziemy już prosto na nocleg do Czarnej. Miejsce okazuje się bardzo spokojne, do tego stopnia, że nawet mamy spokój od komórek i internetu. Padamy szybko ale też i wstajemy wcześnie dnia następnego i wcześniej zaczynamy dzięki temu start.


Link do pełnej galerii


Uwolniwszy rowerki z niewoli...


... jedziemy...


... do, przez przypadek, Rudnej Starej.


W Rudnej zagaduje nas lokalna Pani Radna.


Zachodnia ściana Polski obfituje w akacje. Miejscami to całe lasy.


Kolejne ruiny.


Zamek w Głogowie.


Bytom Odrzański.


Nowa Sól.



Kategoria Kilkudniowe


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!