limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Gorzyczki - Odrowąż

Sobota, 31 maja 2014 | dodano: 31.05.2014
Uczestnicy

Dzień zaczął się prawie planowo. Start rozpoczynamy z lekkim poślizgiem o 9:15. Jedziemy do Chałupek na most na Odrze skąd rozpoczynamy nasz rajd wzdłuż rzeki Odry. Dziwnie jest przejechać przez przejście graniczne jakby go nie było.  Po sfoceniu się jedziemy po potwierdzenie do hotelu i dalej do pałacu-klasztoru w Krzyzanowicach. Tam poza foceniem i potwierdzeniem raczymy się też plackiem z rabarbarem. Odkrywam też,  że na teren parku wjeżdżamy bramą dla pospólstwa. Główna jest zamknięta na głucho. Niedaleko jest kolejny punkt czyli zamek w Tworkowie, a właściwie jego ruiny. Potwierdzenie zdobywamy jednak na plebanii ponieważ w kasie nie ma nikogo a na terenie przy zamku trwają przygotowania do Nocy Świętojańskiej. Walcząc z wiatrem i kilometrami docieramy w końcu do Raciborza, gdzie dłuższą chwilę bawimy na dziedzińcu zamku. Jednak nie zwiedzamy go bo nie trafiliśmy na odpowiednią godzinę.  Pokonawszy kolejne kilometry i liczne pagórki jedziemy do Brzeźnicy gdzie znajduje się zabytkowy młyn.  Chwilkę się motaliśmy nim go odnajdujemy.  Foto i jedziemy dalej. Kolejnym punktem do odwiedzenia są ruiny zamku Łubowice. Poza zdjęciem nic więcej nie udaje się osiągnąć. Wkrótce potem opuszczamy województwo śląskie wyjeżdżając do opolskiego. Tablice miejscowości stają się podwójne czyli w jezyku polskim i niemieckim.  Wiatr i kilometry zdążyły wyssać z nas sporo sił i zaczęliśmy szukać miejsca, gdzie się da zjeść obiad. Niestety lokalów gastronomicznych jak na lekarstwo. Na oparach docieramy do pizzerii w Landsmierzu. Wyboru nie ma poza pizzami. Nieco jesteśmy rozczarowani ale niesłusznie.  Pizza na głowę i siły wracają więc dalej kręcimy do Kędzierzyna-Koźla. Tam w planie jest śluza i wieża ciśnień. Udaje nam się odnaleźć obydwa punkty ale jest na tyle późno, że nie bardzo jest się gdzie potwierdzić więc tylko foto. Podjeżdża jeszcze pod zrujnowany zamek ale wiele tam nie ma. Dzień powoli się kończy i kierujemy koła w stronę zarezerwowanego noclegu w Odrowążu. Po drodze mamy jeszcze Krapkowice i decydujemy się odnaleźć zamek. Udaje się tylko dzięki temu, że szukamy zamku na ul. Zamkowej a sam zamek jest oznaczony tabliczką informacyjną bo zamku nijak nie przypomina. Potem jeszcze zakupy w Biedronce i jedziemy na nocleg. Cel osiągamy około 21:00. Plan był odbić do Opola ale wiaterek i mnogość punktów skutecznie go pokrzyżowały.

Link do pełnej galerii


Pierwszy poranny start zaczynamy dziarsko pomimo tego, że na początek podjazd.


Most graniczny na Odrze w Chałupkach.


Krzyżanowice.


My w Tworkowie. Jak zwykle przed imprezą :-/


Przed nami droga jeszcze daleka. Nie tylko tego dnia.


Zamek w Raciborzu to jeszcze nie koniec naszej dzisiejszej jazdy.


Kolejnym punktem był sprytnie ukryty młyn w Brzeźnicy.


Za którym jeszcze najeżdżamy ruiny zamku w Rudniku.


Śluzę w Koźlu.


Tamże wieżę ciśnień.


I na koniec coś, co zupełnie nie przypomina, a jest zamkiem w Krapkowicach.


Kategoria Kilkudniowe


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!