DPDZ
-
DST
39.00km
-
Czas
02:03
-
VAVG
19.02km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Odczuwalnie chłodno ale ile na termometrze jakoś nie zakontowałem. Prognoza wieszczyła między +5 a +10. Powiedziałbym, że raczej bliżej tych +5. A może nawet i nieco niżej. Generalnie termicznie słabo. Wiatr chyba był ale nieprzeszkadzający. Generalnie spokojny przejazd do pracy z równym kręceniem by nie wywołać problemów z napowietrzaniem. Pochmurno.
W ciągu dnia popadało i na wyjściu chmurki wisiały ołowiane. Uciekł mi moment fajnego kontrastu między światłem, chmurami i mokrą zielenią ale co oczy widziały, to moje. Potem po drodze jeszcze kilka innych ładnych widoczków było. W drodze do centrum Dąbrowy Górniczej pod ścianę płaczu posiłkuję się częściowo "ścieżką rowerową" przy Braci Mieroszewskich. Powód jest taki, że tam w większości jest kostka czyli po deszczu bardziej sucho. Przebijam się do celu, wyszarpuję trochę nowych "pięćdziesiątek" (na oko widać od razu, że się różnią od poprzednich) i kręcę pomiędzy blokami w stronę Koszelewa. Po drodze nieco kapie. W połączeniu z zimnym wiatrem wrażenia takie sobie. Za przejazdem kolejowym na Koszelewie wbijam w kawałek terenu i ciągnę nim pod elektrownię w Łagiszy po drodze robiąc kilka foto rur dla Noibasty. Potem za mostem nad torami przy granicy Łagiszy z Sarnowem wbijam znów w teren i ciągnę nim do lasu gródkowskiego, przez który przebijam się w pola i dalej do Psar. W domu zmiana konfiguracji sakw i jeszcze kółeczko do wsiowego lewiatana. Kółeczko już na pełnych rękawiczkach bo mnie to pizganie wiatru nieco wychłodziło. Jeszczem nie całkiem zdrów więc wolę się oszczędzać.
Rury specjalnie dla Noibasty :-)
I jeszcze panoramka poza konkursem.
Widok z Łagiszy na odcinek "86"-tki między światłami w Gródkowie a światłami w Sarnowie. Niestety aparat nie daje rady pokazać tego tak, jak widzą to oczy. Szkoda bo widok był bardzo ładny.
Kategoria Praca