DPD
-
DST
35.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:53
-
VAVG
18.58km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
+10. Jezdnie mokre. Wiaterek wg prognozy sprzyjający. Od samego rana samopoczucie podłe, coś wsiadło na płuca i dusi kaszel więc jazda mocno oporna i generalnie spokojna. Po drodze dwóch szajbusów, którym się pomyliła zwykła droga z 4-pasmową autostradą u Niemców (jeden jeszcze u mnie na wiosce WV Nowy Garbus, drugi w Sosnowcu prawie pod pracą - czarne BMW). Gdzieś w tle słychać było syreny a zjeżdżając do pracy śmignęła mi obok karetka. Czyżby wypadek gdzieś na trasie?
Samopoczucie dalej nędzne więc powrót bez zaginania. Najkrótszą drogą w stronę Zielonej. Na ścieżce między Zieloną a Pogorią 3 zjeżdżamy się z Noibastą i oczywiście pogaduchy. Potem jeszcze dojeżdża Mariotruck i pogaduchy trwają w najlepsze. Na tematy okołorowerowe oczywiście. Z pół godzinki schodzi? Żegnamy się i z Mariuszem jadę na Zieloną. Przystajemy na chwilę przy mostku na Czarnej Przemszy bo tu się mamy rozjechać i w trakcie kolejnej pogadanki nadjeżdża Dariusz79. Znów chwila rozmowy. Robi się prawie 17:00 i tym wynikiem zmotywowani rozjeżdżamy się. Solo kręcę przez Preczów i Sarnów do domu.
Pogoda nawet nienajgorsza ale generalnie średnia. Trochę chmurek, słońca, wiatru. Jutro robię sobie wolne i kuruję się by do poniedziałku jakoś już normalnie funkcjonować. Może trzydniowe niejeżdżenie mnie nie zabije ;-)
Kategoria Praca
komentarze