limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 58.00km
  • Czas 02:46
  • VAVG 20.96km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | dodano: 07.04.2014

+3 na starcie. Lekkie zamglenia, które sprawiły, że z focenia wschodu słońca wyszło nic. Start lekko obsunięty ale był do nadrobienia. Jednak nic z tego nie wyszło bo dziś jakieś niechcenie na jeżdżenie i na miejscu, w związku z tym, ciut po czasie. Po drodze dziś spokojnie. Jedynie na Szymanowskiego przez chwilę miałem wrażenie, że mnie blondynka weźmie na czołowe ale odpuściła jednak wyprzedzanie.

Po pracy standardzikiem w stronę bieżni. Skręcam za Expo Silesia i lecę sobie dalej normalnie. Mijam cmentarz i zonk. Zakaz wjazdu. Kierowcy też chyba nieco zdziwieni bo niektórzy kombinują jak tu zawrócić i robi się młyn. Przeciskam się między samochodami i mykam pod zablokowanym mostem. Dalej już bez problemów. Od mola do Piekła bieżnią. Potem asfaltem wzdłuż Pogorii 4 do Wojkowic Kościelnych. Dalej przez Podwarpie do Tuliszowa. Stamtąd do Przeczyc i dalej przez Sadowie i Zawadę do Nowej Wsi. Tam skręcam na Twardowice i Górę Siewierską skąd już tylko zjazd prosto do domu. Przyjemne słoneczko cały czas ale i wiaterek. Pod koniec już chłodny.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!