DPOD
-
DST
49.00km
-
Teren
9.00km
-
Czas
02:24
-
VAVG
20.42km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Prawie +7. Lekkie zamglenia miejscami. Wiaterek nierejestrowalny. Wyjeżdżam mniej więcej w czasie i na miejsce udaje się dotrzeć ciut przed czasem. Jazda dość spokojna. Po drodze tylko trzech narwańców ale na szczęście niegroźnych. Dziś znów miałem nadzieję na ufocenie wschodu słońca ale chmury i mgiełki zamysł ubiły. Może i dobrze, bo czasu nie było zbyt wiele.
Powrót z pracy dziś w odwrotną stronę. Ruszam na Kazimierz. Start piękny a potem do świateł wlokę się w tempie spacerowym. Za światłami chwilę dalej zaczynają się wykopki. Wykopki dalej na Gołonogu. Potem wertepki wzdłuż Pogorii 1 do Piekła. Asfaltem objeżdżam Pogorię 4 do Preczowa gdzie odbijam na Częstochowę. Kawałkiem "86" wracam na wjazd do lasu w stronę Dąbia-Chrobakowego i do Malinowic. Obok osiedla wbijam w teren. Deszczyk, który obserwowałem od Dąbia zaczyna pokapywać. Wdziewam kurtkę ale i tak po dwóch kilometrach zacinającej w gębę wody jestem mokry. Prognoza się sprawdziła co do joty. Miało padać przed 17:00 i padało. Czyli pewnie jutro będzie syfnie.
Kategoria Praca