limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

  • DST 34.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 19.07km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 marca 2014 | dodano: 25.03.2014

Pogoda twardo trzyma się prognozy czyli +3 i mokre jezdnie. Wiaterek z kierunku sprzyjającego więc go właściwie nie zarejestrowałem. Wyjechałem lekko obsunięty w czasie ale bez problemu udało się wbić w bezpieczne ramy okna przelotowego i na miejscu jestem punktualnie. Kręcenie spokojne i bardzo przyjemne. "Kierownicy" dalej dość spokojni.


Przez cały dzień a to chmury a to słońce. Na wyjściu to samo. Wiaterek gnający zimne powietrze sprawił, że zupełnie nie miałem ochoty na objazdy. Przez Mec, Będzin, skrawek Łagiszy i Gródków powrót do domu. Powoli, nóżka za nóżką bo się kręcić pod wiatr nie chciało. Nogi już przyzwyczajone do nieco wyższych temperatur nie wyrażały zgody na intensywny wysiłek. Spokojny, spacerowy powrót do domu. Nawet szarżujący "kierownicy" niespecjalnie mnie na powrocie wzruszali. Kij im w oko.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!