DP PTTK ND
-
DST
44.00km
-
Czas
02:17
-
VAVG
19.27km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
+6. Wiaterek śladowy więc dziś bez pomocy w drodze do pracy. Jezdnie suche. Wyjechane o czasie (6:00) więc można było kręcić spokojnie. Kolejny dzień docierania napędu w Srebrnej Strzale. Wszystko działa sprawnie i cichutko. To lubię. Dojazd do pracy bez sensacji jeśli nie liczyć wariatów walczących o sekundy.
Po pracy na początek na Orion na spotkanie z Prezesem i Avacsem. Potem we trójkę kręcimy w stronę Ostrogórskiej i pobliskiego przedszkola w celu sfocenia tegoż jako potwierdzenie, że zdjęcie z jednego z forów faktycznie dotyczy tego miejsca a nie Dąbrowy Górniczej. Potem jedziemy pod fontannę i chwilę rozprawiamy na tematy oczywiście rowerowe. Potem przenosimy się z rozprawami do siedziby PTTK. Wkrótce zjawiają się kolejny klubowicze i rozmowy rozkręcają się na dobre. Składki, plany, wspominki, nowi cyklouzależnieni w klubie. Się dzieje. Spotkanie kończymy po 18:00 ale jeszcze trochę nam schodzi na pogaduchach. Marcin z Adrianem odprowadzają mnie do Czeladzi gdzie babram się trochę z przednim hamulcem, który nieoczekiwanie zaczął trzeć. Marcin udziela mi klucza, którym udaje się sprawę rozwiązać. Przy okazji kolejna porcja pogaduch. Rowerowych, oczywiście. Potem chłopaki odbijają w stronę Pogoni a ja przez Wojkowice i Strzyżowice wracam do domu. Po zachodzie zrobiło się ciut chłodniej ale i tak pogoda rewelacyjna. W czasie jazdy jest wręcz idealnie.
Zdjęcie z lat pięćdziesiątych XX wieku budowli, która podobno miała być w Dąbrowie Górniczej.
Teraz to miejsce wygląda tak i faktycznie jest to w Sosnowcu (skrzyżowanie ul. Ostrogórskiej i Emila Zegadłowicza).
Kategoria Praca
komentarze