limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 42.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 marca 2014 | dodano: 11.03.2014

-3 na starcie. Dość długo upewniałem się, że widzę na termometrze to, co widzę. Jednak nie chciało być inaczej. No trudno. Jeździło się w gorszych temperaturach pojedzie się i w tej. I, o dziwo, jechało się nawet całkiem fajnie i dość sprawnie. Na miejscu lekko przed czasem. Po drodze ładnie dawało słoneczko. Na końcówce centralnie w "oka" ;-) Generalnie spokojny dojazd do pracy.

Po pracy standardem, aczkolwiek niezbyt śpiesznie, pod molo na P3. Tam kółeczko bieżnią raczej w dość żwawym tempie. Niestety nie trafił się żaden króliczek pomimo tego, że ludność coraz tłumniej tam się zjawia. Za jakiś czas będzie trzeba tego miejsca unikać. Zamknąwszy pętelkę kieruję się na Zieloną i potem dalej lasem do Sarnowa a stamtąd asfaltem prosto do domu. Generalnie bardzo fajny powrót do domu w tempie zmiennym. Duże różnica temperatury względem poranka. No i super słoneczko :-)


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 19:05 wtorek, 11 marca 2014 | linkuj Łoo! Zdróweczka!
andi333
| 18:17 wtorek, 11 marca 2014 | linkuj Ech słoneczko a Ja zdycham :(
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!