DPD
-
DST
35.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
18.26km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
+2. Jezdnie mokre. Wiaterku jakoś nie zarejestrowałem czyli albo słaby albo korzystny. Start 6:07. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jestem spóźniony więc początek kręcę dość żwawo i tym samym udaje się wbić w rytm trasy i na miejscu wylądować jakbym wyjechał o czasie. Po drodze spokojnie.
Powrót spacerowo-fotograficzny. Powolutku turlam się standardowo do Będzina (przez Mec i Środulę). Wiaterek pizga. Tym razem wygląda na zachodni lub północno-zachodni. Generalnie odbiera chęć do jakiejś intensywnej jazdy. Po drodze, na terenie Będzina, pstrykam tu i tam foto.
One drzewka, co to je tną w okolicach dworca kolejowego Stary Będzin.
Niektóre stały chyba już tylko na zasadzie cudu i przyzwyczajenia.
Tu z kolei przejazd rowerowy na ścieżce z Będzina do Sosnowca (ul. Słowiańska). Niedaleko ghostowej "Wisienki". Ciekawe ile jeszcze potrwa nim ten krawężnik obniżą...
Na tejże samej ścieżce parking dla buraków obok Prosper-a III.
Jakby to raz było to bym może nie zwrócił uwagi ale nie. Ile razy tam nie pojadę wracając po pracy zawsze stoją. Jeden przynajmniej.
A w ogóle w Będzinie to niezły cyrk ;-)
Potem przez Zamkowe na ścieżkę rowerową do Grodźca i stamtąd prosto do Gródkowa i do domu. W lesie między szkołą a tartakiem jakiś buc wyprzedza mnie o centymetry. Koniecznie musiał zdążyć przed tym z przeciwka.
Wciąż zero ochoty na jakieś ekstra objazdy. Może w sobotę coś...
Kategoria Praca