DPD
-
DST
36.00km
-
Czas
01:41
-
VAVG
21.39km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na termometrze zero dodatnie. Mgły i wiaterek ze wschodu. Nie za dobrze. Łapię się za Błękitnego a tu niespodzianka: flaczek na tyle. Jeszcze bardziej niedobrze. Przekładka oświetlenia i systemu pomiarowego na Strzałę, smarowanie łańcucha i mocno spóźniony start (06:16). W okolicach Ronda Unii Europejskiej jestem już bliski wbicia się w bezpieczne ramy czasowe. Jednak na miejscu ląduję z lekką obsuwą. Chłodny wiatr i wilgoć w powietrzu obniżają podawanie nóg, co przekłada się niższą prędkość. Tu światła, tam ustąp i tak powstaje opóźnienie.
Dziś warunki po pracy raczej średnie do jazdy. Nie za ciepło i do kompletu zimny wiatr. Z tych względów powrót bez większego zaginania. Pod molo na Pogorii 3 i dalej bieżnią do Świątyni Grillowania. Tam przeskakuję na P4 i przez Preczów i Sarnów prosto do domu.
Kategoria Praca