DPOD
-
DST
52.00km
-
Czas
02:36
-
VAVG
20.00km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
-1 na starcie. Wiaterku nie odczuwałem ale na koniec jazdy ujawnił się jednak. Drogi trochę niepewne. Miejscami wyglądały jak mokre, miejscami widać było szron. Na szczęście nie było potrzeby gwałtownego hamowania a próba przy domu wypadła raczej pozytywnie. Dziś przez Będzin. Jazda spokojna i przyjemna.
Pogoda dziś znów dopisała po południu więc powrót nieco pozaginany. Na początek standardową trasą pod molo na Pogorii 3. Bieżnią do zjazdu obok "13" i na Piekło. Potem asfaltem dookoła Pogorii 4. Z Wojkowic Kościelnych przez Toporowice, Dąbie, Goląszę Dolną, Brzękowice Dolne i Strzyżowice do domu. Po drodze tylko mały wjazd do dentystów umówić się na wizytę.
Dziś miałem okazję przekonać się, że wariaci za kierownicą są też i wśród Policjantów. Przykre to, bo oni powinni dawać przykład jak się jeździ spokojnie i bezpiecznie. Tymczasem wyprzedzali mnie conajmniej agresywnie jeśli nie wręcz niebezpiecznie. Dodam, że nie jechali na sygnale.
Poza tym spokojny i przyjemny powrót z pracy. Trochę wiało z kierunku zachodniego ale na młynkach spokojnie dawało się ten wiaterek przebić. Miejscami udawało mi się nawet ciągnąć 24km/h pod te podmuchy. Ale tylko na płaskim. Pod górkę już tempo spacerowe. Za to jak jechałem z wiatry w plecy to wręcz wydawało się, że jest przyjemnie ciepło.
Kategoria Praca