limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Regeneracyjnie

Niedziela, 19 stycznia 2014 | dodano: 19.01.2014

Dziś tylko małe kółeczko regeneracyjne. Po wczorajszych Starych Tarnowicach dziś przechłodzone mięśnie nieco dawały się we znaki. Aby je nieco rozruszać popołudniem ruszam na mały objazd. Kolejno: Goląsza Dolna, Dąbie, Warężyn, Kuźnica Piaskowa, Pogoria 4, Marianki, Zielona, Łagisza, Będzin, Grodziec, Gródków. Po drodze wkurzał mnie nieco przedni hamulec. Jeden z tłoczków nie odbijał i tarcza zaczynała w czasie jazdy "śpiewać". Na Pogorii zatrzymuję, się odwracam rowerek, wyjmuję koło i przy tej okazji dopada mnie Feru z towarzystwem. Chwilę rozmawiamy. Oni jadą do Siewierza czyli nie w moją stronę i jak na dziś dla mnie za duży dystans. Że pizga dosyć konkretnie to nie stoimy długo. Pożegnanie i jedziemy kręcić swoje.
Wiadukt nad wyjazdem z Będzina w stronę Grodźca już rozebrany. Trzeba się będzie przyzwyczaić do tego miejsca. Podobnie do wyjazdu w stronę Łagiszy. Łyso to jakoś wygląda.
Warunki do jazdy były nienajgorsze. Dodatnia temperatura, drogi częściowo suche. Jedynie wiatr ze wschodu trochę przeszkadzał.


Kategoria Inne


komentarze
limit
| 18:19 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj gizmo201: Nieskutecznie :-) Pojeździłem.
avacs: Hamuje. Nie blokuje się. Tylko wkurza. Albo się dotrze, albo sp...
avacs
| 17:51 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj Czyżbym piątkowym alleycatem rozpoczął hamulcowe fatum?


PS. Nie martw się. Naprawiłem swój więc i twój będzie śmigał
gizmo201
| 17:45 niedziela, 19 stycznia 2014 | linkuj Tylko wiatr skutecznie przeszkadzał
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!