limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPND

  • DST 37.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 18.66km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 stycznia 2014 | dodano: 14.01.2014

-2. Bez "ściemy". Na szczęście wiaterek jeśli nawet to niezauważalny i drogi suche. Start z lekką obsuwą 6:08. Wynikły z przekładania kokpitu na drugi rowerek i wyprowadzania tegoż. Jechało się jednak całkiem dobrze. Dziś w cieplejszej kurtce dzięki temu chłód właściwie odczuły pod koniec jazdy tylko stopy i twarz. Do przemarznięcia jeszcze jednak było daleko. Dziś znów przez Dąbrowę Górniczą. Tym razem bez "eventów".

Na wyjściu okazało się, że prognoza pogody się sprawdziła. Pada. Na szczęście nic wielkiego ale chęć do objazdów od razu zniknęła. Wracam przez Dąbrowę Górniczą czyli kolejno Expo (Mortimer), Targ, Urząd Miasta, molo na Pogorii 3, kawałek bieżnią do przeskoku przez tory na Pogorię 4, Preczów i Sarnów. Całą drogę pokapuje. Spodnie nasiąkają nieco wodą i wychładzają mięśnie nóg, które z tego powodu podają nędznie. Tempo spacerowe. Do domu docieram nieco mokry ale na szczęście tylko kurtka wymaga suszenia a spodnie prania. W butach sucho. Mogło być gorzej. Niestety prognoza wieszczy deszcz rano. Tak więc do pracy będzie opornie.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 16:00 wtorek, 14 stycznia 2014 | linkuj Z tym padaniem się sprawdziło. Ale dobrze, że się ociepliło i leciał deszcz bo ze śniegu to by się dopiero bagno zrobiło.
t0mas82
| 10:48 wtorek, 14 stycznia 2014 | linkuj Prognozy pokazują też, że od dziś ma padać :(
gizmo201
| 07:22 wtorek, 14 stycznia 2014 | linkuj W weekend ciepełko wraca +7 ma być, przynajmniej tak prognozy pokazują :O
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!