DPDZ
-
DST
38.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
19.32km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Termometr zeznawał, że "zero dodatnie". W terenie okazało się, że miejscami było "zero ujemne". Generalnie jakoś zimno nie dawało się we znaki. W porównaniu do wczoraj wiaterek zauważalnie zelżał. Drogi suche. W sumie spokojny dojazd do pracy. W Preczowie mało co a dwie terenówki zrobiłyby sobie dziś "trzynastego".
Powrót przez Środulę, Będzin, Grodziec i Gródków. Na wylocie w stronę Grodźca jeszcze rozbierają wiadukt więc jak komuś się konserwą do Będzina spieszy to nie tędy - ruch wahadłowy. Oczywiście rowerkiem zawsze się można jakoś przecisnąć :-)
Trochę dalej jakiś "ętelygent" ustawia się konserwą w poprzek ścieżki rowerowej. Nijak przejechać bokiem jeno trzeba pod prąd asfaltem. Eh... Bajka o parapetach. Reszta drogi spokojna. Jakby chłodniej się robi. Wygląda na to, że prognoza się sprawdzi i jutro rano tak w okolicach -2, -4.
Dobiwszy do domu zrzucam nieco balastu i jeszcze małe kółeczko do wsiowego Lewiatana. O ile do domu jeszcze dojechałem za względnej jasności to już kółeczko o poważnej szarówce. Ale i tak się fajnie kręciło.
Kategoria Praca