limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPSND

Czwartek, 9 stycznia 2014 | dodano: 09.01.2014

+4. Drogi mokre. Miejscami drobne zamglenia. Zdecydowanie wiatr. Na szczęście dla mnie sprzyjający. Powrót będzie oporny. Jednak dojazd przebiegł dość sprawnie pomimo spóźnionego startu (6:07). Dziś przez Dąbrowę Górniczą.

Po pracy na początek pod ścianę płaczu w Dąbrowie Górniczej. Potem przez Mydlice i Warpie do serwisu w Będzinie. Tam odbieram kółko od Srebrnej Strzały. Wymieniona ośka. Jak podejrzewałem, złamana. Przy okazji lekkie poprawienie centrowania. Pamiętam, że raz mi się gdzieś przytrafiło wpaść po ciemku tylnym kołem w dziurę mając na bagażniku pełne sakwy.
Powrót przez Łagiszę i Gródków. Trochę dziwny mi się teraz ten wyjazd z Będzina do Łagiszy wydaje od kiedy nie ma nad nim wiaduktu kolejowego. Ten w stronę Grodźca też pewnie niedługo zniknie. Zmiany, zmiany, zmiany... Pytanie tylko, czy na lepsze?
Od świateł przy Gródkowie nieco zmagań z zimnym wiatrem. Choć generalnie raczej ciepło. W sumie całkiem przyjemne jeżdżenie dziś wyszło.


Kategoria Praca, Serwis, Ośka


komentarze
limit
| 16:30 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj Nie tak do końca. Część drogi miałem wiaterek chłodny w twarz.
noibasta
| 16:03 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj Powrót chyba poszedł gładko zrobiło się całkiem fajnie :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!