limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPSND

Środa, 8 stycznia 2014 | dodano: 08.01.2014

+2. Drogi mokre. Lekko mglisto. Dziś miałem zamiar wyruszyć wcześniej ze względu na to, że brałem ze sobą kółko tylne od Strzały do serwisu ale mi zeszło przy mocowaniu tegoż i start nastąpił o 6:02. Przejazd przebiegł sprawnie i bez większych wstrząsów. Jedynie po drodze lekkie opady.

Po pracy prosto do serwisu w Będzinie. Jakiś kilometr zdążyłem przejechać jak mi jakaś "księżniczka" w serbrnej Micrze drogę zajechała na Lenartowicza. Najpierw wyprzedziła a potem się zreflektowała, że nie zdąży dojechać do zjazdu i wjechać w osiedle więc zahamowała zajeżdżając mi drogę. Po cholerę ludziom prawo jazdy jak i tak jeżdżą jakby przepisów nie było żadnych?
Potem już spokojnie do celu. Na powrocie we znaki dawał się chłodny wiaterek. Sprawiał, że prędkości były raczej niezbyt wyśrubowane nawet na zjazdach. Kółko do odebrania jutro więc powrót będzie bardzo podobny. Od serwisu przez Grodziec i Gródków do domu.
Wiadukt kolejowy na wyjeździe do Grodźca jeszcze nierozebrany. Ruch wahadłowy bo objazd jest zrobiony bokiem. Teraz chyba już im szybko pójdzie.
Reszta drobi spokojna. Przy zwrocie na północny wschód wiatr robił się bardzo korzystny i jechało się naprawdę przyjemnie. Ale tylko krótkimi odcinkami. Mimo tego, całkiem przyjemny powrót.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!