limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Do brata i z Avacsem

  • DST 51.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 20.26km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 grudnia 2013 | dodano: 28.12.2013

Dzień rowerowy zacząłem raczej późno od, powiedzmy, czyszczenia i smarowania. Jednak po tej operacji rower dalej wyglądał jak po kąpieli błotnej ale za to amorek i przerzutki z łańcuchem chodziły jakby płynniej. Po tejże czynności ruszam do brata na budowę zobaczyć gdzie to będzie mieszkał. Jeszcze sporo do zrobienia ale chałupka robi bardzo dobre wrażenie i podziwiam go za to, że się zawziął i systematycznie realizuje wytyczony cel. Mnie jakoś takiego zacięcia brakuje.

Nim wyjechałem zadzwonił do mnie Rysiek z pytaniem czy mam jakieś plany rowerowe bo wybiera się w stronę Pogorii. Umówiliśmy się, że jak będę od brata wybywał to drynkę i się dogadamy. Tak też uczyniłem jak dotarłem do Pogorii 4 od strony Wojkowic Kościelnych i dogadujemy się, że spotkamy się gdzieś po drodze na ścieżce. Włączam młynki i raczej żwawo kręcę w stronę Pogorii 3. Z Ryśkiem spotykamy się na Mariankach. Powitanie i już spokojnie kręcimy w stronę mniej więcej Dorotki. Kolejno przez Preczów, Łagiszę, Gródków, Grodziec i Czeladź na Przełajkę. Większość tej drogi terenem żeby można było jechać spokojnie i pogadać. Dawno nie było okazji razem pokręcić więc i się trochę nazbierało nowinek, którymi chcieliśmy się wymienić :-) Na Przełajce jeszcze też chwilę rozmawiamy ale, że zaczęło już słońce powoli zachodzić i chłodek się wzmagał pożegnaliśmy się w końcu. Rysiek w lewo, ja w prawo. Przez Wojkowice i Strzyżowice docieram do domu.

Fajnie było się zobaczyć i kawałek pokręcić wspólnie. Rychu, dzięki za pamięć i tela :-)


Kategoria Inne


komentarze
avacs
| 19:02 sobota, 28 grudnia 2013 | linkuj Luzik :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!