limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPNZD

Środa, 18 grudnia 2013 | dodano: 18.12.2013

-1 wg zeznań termometru. Zdecydowanie zauważalny wiaterek sprawiający, że odczuwalna temperatura dużo niższa. Mimo tego dojazd do pracy całkiem przyjemny i sprawniejszy niż się spodziewałem. Generalnie też bezproblemowy. Trasa przez Dąbrowę Górniczą jakby spokojniejsza od tej przez Będzin.

Z racji tego, że czuję się raczej zdechnięty i zdecydowanie jestem lekko przeziębiony dziś bez objazdów. Powrót przez Będzin i Grodziec z wjazdem przy końcówce do wsiowego Lewiatana. Do samego sklepu jeszcze właściwie dojechałem za całkiem niezłej jasności. Powrót z zakupami jednak już po ciemności. Dwa dni przejazdu na komplecie baterii to max. Ciągle muszę pamiętać o wymianie bo inaczej kończy się, tak jak dziś, na zgadywaniu co też w tym padającym promieniu światła widać.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!