limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOND

Wtorek, 17 grudnia 2013 | dodano: 17.12.2013

-1. Drogi suche. Próby hamowania wypadły pozytywnie. Chyba lekko się przeziębiłem bo mi się co jakiś czas napowietrzanie zalewało ale mimo tego jechało się całkiem fajnie. Droga do pracy raczej bezproblemowa i nawet część świateł nieźle współpracowała.

Niby czuję się raczej nędznie ale jak śmignąłem obok Expo i dobiłem do mola na Pogorii 3 to jakoś tak kółeczko po bieżni samo się zawinęło. I to całkiem żwawym tempem jak na te warunki termiczne. Potem przez Zieloną do Preczowa i dalej przez Sarnów do domu. Trochę wiaterku po drodze. W sumie jednak jechało się całkiem dobrze.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!