DPOND
-
DST
42.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
19.69km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Termometr zeznał, że zero. Powiedziałbym, że dość zimne zero. Wiatru jakoś specjalnie nie doświadczyłem więc jeśli był to sprzyjający. Na początku zastanawiałem się czy drogi są miejscami mokre czy miejscami suche. Na finiszu wyszło, że miejscami suche. Drobna mżaweczka w okolicach Środuli. Poza tym, po trzech dniach przerwy, jechało się bardzo przyjemnie. Trochę obawiałem się szklaneczki na jezdniach. Na szczęście było ok. Tylko prędkości już nie te. Tzn. nogi dałyby radę ale układ napowietrzania nie bardzo akceptuje szybką wentylację zimnym powietrzem.
Ciemno, coraz ciemniej po pracy. Powrót standardową, ostatnimi czasy, trasą: Zagórze, Expo Silesia, UM w D. G., molo przy Pogorii 3, kółeczko po bieżni, Preczów, Sarnów i moja wiocha. Chłodnawo i wiaterkowo. Pewnie z tego powodu na bieżni tylko jakieś niedobitki, głównie spacerowicze i biegacze. Rowerzystów dwóch tylko spotkałem a wyglądali na takich, co to są na dojazdach a nie rekreacji. Ogólnie fajnie się jechało choć tempo raczej spacerowe. Na bieżni tak 20-21km/h reszta zależnie od terenu ale raczej zauważalnie poniżej 30km/h. Jezdnie na powrocie tym razem miejscami mokre.
Kategoria Praca
komentarze
Miłego!