limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

Środa, 30 października 2013 | dodano: 30.10.2013

+8 na starcie. Nim wyruszyłem troszkę pokapało ale już na wyjeździe obyło się bez deszczu. Jedynie drogi miejscami mokre. Odczuwalnie sporo chłodniej więc już w użycie wchodzą dłuższe gatki. Poza tym bezproblemowy dojazd do pracy.

Po pracy całkiem ładna, słoneczna pogoda. Powrót robię przez rozkopany Kazimierz Górniczy, Gołonóg, wzdłuż Pogorii 1 na Piekło i dalej wzdłuż Pogorii 4 do Preczowa. Stamtąd przez Sarnów do domu. Robi się chłodniej i ludzie uruchamiają wieczorem ogrzewanie. Przy czym niektórzy palą chyba czym popadnie. Co kilkaset metrów zalatywał do mnie okropny smród palonych tworzyw sztucznych. Dla przewentylowanych płuc to wyjątkowo inwazyjne wyziewy.


Kategoria Praca


komentarze
t0mas82
| 14:19 środa, 30 października 2013 | linkuj Skończyło się na straszeniu deszczem i dobrze :) Oby taka łagodna aura utrzymywała się jak najdłużej.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!