Góra Żar jest dla mięczaków
-
DST
84.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
05:24
-
VAVG
15.56km/h
-
VMAX
61.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na śniadanie razem z Tomkiem fundujemy sobie wjazd na Górę Żar. Startujemy po 8:00 i sam podjazd z Międzybrodzia zajmuje nam jakies 40 min. Kilka razy od różnych osób słyszałem, że to poważny podjazd. Pojawiła się okazja to zweryfikować i skorzystałem.
Wjazd niczego sobie ale do zarżnięcia jeszcze było daleko.
Potem chwila na foto na górze i super zjazd. Na moście odkrywam pane. Na parkingu nieopodal zabieram się za serwis i na tym przyłapują nas Monika i (w cywilu) Kuba, (służbowo) k4r3l. Od tego miejsca zaczyna sie objazd wariantu trasy więc detale, mapy i foto po oriencie pod koniec października. W każdym bądź razie k4r3l zaprowadził nas na trzy fajne podjazdy. Może nieco krótsze ale za to zdecydowanie bardziej wymagające, bez wypłaszczeń, o nachyleniu powyżej 12%. Bardzo mi się podobały i udało się je wszystkie wjechać.
Widoki obłędne przez cały dzień, których niegodne pozostałości znalazły się na zdjęciach. Takież same zjazdy. Troche dają sie we znaki zimne podmuchy ale jedziemy twardo. Dzionek mija błyskawicznie na sprawdzaniu lokalizacji, zaznaczaniu ciekawszych miejsc, rozmowach, foceniu i przede wszystkim, jeździe. Na koniec dnia spotykamy jeszcze Krzyśka na szosie jednak wspólna droga wypada nam tylko przez krótki odcinek. Przed zachodem żegnamy się najpierw z Krzyśkiem, a potem z K4r3l-em i w trójkę robimy przedostatni podjaz i ostatni zjazd.
Miałem dziś jechać do domu zaraz po wyskoku na Żar ale jakoś tak się potoczyło... :-)
I wcale nie żałuję. Poznana kolejna osoba z BS, kilka rewelacyjnych wjazdów i zjazdów zaliczonych. Tak się powinno dziać jeśli weekend ma być zaliczony do udanych. Ten zdecydowanie jest.
Kategoria Kilkudniowe
komentarze