limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD

  • DST 40.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 20.17km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 września 2013 | dodano: 04.09.2013

+6 na starcie. Słoneczko robiło z chmurami ładny spektakl o wschodzie. Wyjazd "na długo". Na początku nawet przez chwilę zastanawiałem się czy to już nie czas przypadkiem na nowo zakolegować się z czapką ale szybko udaje się rozgrzać i odkryte uszy nawet przydają się jako radiatory odprowadzające nadmiar ciepła ;-)
Wyjechałem niby w oknie startowym ale jednak na miejscu o minuty spóźniony.

Po pracy standardowo omijam chodnikiem korek od Expo Silesia do remontowanego obok Real-a mostu i dalej przez D. G. jadę pod molo na Pogorii 3. Tym razem spotykam klubowicza Janusza. Wymieniamy w locie machnięcia końcówkami górnymi. Jadę wzdłuż Pogorii 3 do "13" i dalej na Piekło gdzie przeskakuję na Pogorię 4 i jadę do RZGW. W Preczowie odbijam w kierunku na Częstochowę w celu przypomnienia sobie, gdzie prowadzi taka jedna boczna dróżka. Wypadam nią w Sarnowie. Resztę powrotu robię w większości terenem. Tempo niespieszne, spacerowe. Ostatnio nie mam jakoś zacięcia do ganiania. Pewnie przez to, że już nie te temperatury, które lubię.


Kategoria Praca


komentarze
amiga
| 12:24 środa, 4 września 2013 | linkuj To fakt, chwilami jadę centralnie przez miasto :)
limit
| 12:18 środa, 4 września 2013 | linkuj U mnie raczej pustawo. Ale co tu porównywać miasto z wioską. Po Będzinie i Sosnowcu jadę bokami więc i ruch raczej mały.
amiga
| 11:50 środa, 4 września 2013 | linkuj Nie wiem jak u ciebie, ale dzisiaj na drogach był straszny b...l
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!