DPD - GastroUstawka - Siewierz - Karczma na Rynku
-
DST
99.00km
-
Teren
25.00km
-
Czas
04:32
-
VAVG
21.84km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
+13 na starcie ale odczuwalnie nie za rewelacyjnie. Wyjeżdżam w oknie startowym więc w planach spokojna jazda. Plan kończy się na najbliższym skrzyżowaniu, gdzie pojawia się króliczek. Nie mogę mu od razu wsiąść na koło, bo muszę przepuścić trochę pojazdów z lewej i prawej oraz autobus, który zasłania nieco widoczność. Kiedy ruszam, króliczek ma tak z kilometr przewagi. Ścigam go do świateł między Gródkowem i Łagiszą utrzymując średnią powyżej 30 :-)
Potem do magazynów w Łagiszy ciągnę się za króliczkiem. Do nerki wzajemne wyprzedzanie przy użyciu tuneli za autobusami. Potem króliczek na pasach zjeżdża chyba w stronę Dąbrowy Górniczej a ja już spokojnie bez ciśnienia standardową drogą z wjazdem po upgrade śniadania jadę do pracy. Noibasta chyba jeszcze w lesie ze startem bo samochód pod blokiem ;-)
GPS -2 :-/
No i 10 "tysi" właśnie się ukręciło już w tym roku :-] Czyżbym miał przebić wynik z roku minionego? Rokowania na taki wynik są całkiem dobre.
Po pracy w miarę bez objazdów do domu. Chwila oddechu (niemal mi się przysnęło) przed rundką pod molo na Pogorii 3 na Gastro-Ustawkę. W sumie nas się ośmioro zebrało. Jakoś tak wyszło w praniu, że do Siewierza prowadziłem skład. Przez Zieloną, wzdłuż Czarnej Przemszy do Preczowa. Dalej kawałek trasą w stronę zjazdu na płytową drogę do Malinowic ale tu zaraz odbicie za "drzwi do lasu" i wertepkami dojeżdżamy do Dąbia-Chrobakowego. Dalej asfaltami i terenem do Przeczyc skąd asfaltem do Mierzęcic. Wbijamy w las i ciągniemy nim aż do samego Siewierza gdzie zakotwiczamy się w Karczmie na Rynku (przepomniała mi się nazwa :-/ ). Tam izotonik, barszczyk czerwony z uszkami i zestaw kierowcy czy jakoś tak. W każdym bądź razie dobre choć jak zwykle dla mnie mogłoby być odrobinę więcej dodatków. Ale i tak jestem w sumie najedzony. Robi się w międzyczasie ciemno.
Standardową trasą jedziemy do Podwarpia i dalej przez Wojkowice Kościelne na Pogorię 4 gdzie wzdłuż zachodniego brzegu dojeżdżamy do budynków RZGW. Tam żegnam się z ustawkowiczami i jadę już niemal prosto do domu przez Preczów i Sarnów. Na końcóweczce zawijam odrobinę. Licznik pokazuje 101 km. GPS 98 ale po drodze kilka razy się wyłączył więc wyciągam coś jakby średnią i dystans wpisuję 99. Teren też tak na oko ale generalnie trochę go było i myślę, że tyle by się uzbierało.
Znów fajny wypadzik wyszedł. Dobrze, że w okolicy jest jeszcze trochę celów odpowiednich na GastroCzwartki. Dzięki wszystkim z wspólne kręcenie :-)
Kategoria Praca