Listopad, 2021
Dystans całkowity: | 814.00 km (w terenie 17.00 km; 2.09%) |
Czas w ruchu: | 45:04 |
Średnia prędkość: | 18.06 km/h |
Liczba aktywności: | 25 |
Średnio na aktywność: | 32.56 km i 1h 48m |
Więcej statystyk |
DNPD
-
DST
35.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
18.26km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Słabo poszedł rozruch i wytaczam się dopiero o 6:14.
Warunki takie, że +4 na termometrze. Do tego pizga zimnym powietrzem i to z kierunku dla mnie niepomagającego lub przeciwnego. Tyle dobrze, że jest sucho i, z braku chmur, w miarę jasno.
Trasa przez Będzin w opcji małobądzkiej i przez Mec. Spokojnie i zdecydowanie niespiesznie. Na mecie obsuwa na 5 min.
Ładne słoneczko z dnia zniknęło gdzieś nim wyruszyłem w powrót. Do tego zimny wiatr. Zupełnie niezachęcające do zaginania warunki.
Trasa przez Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zieloną, czarny szlak do Łagiszy i Stachowe.
Tempo niespieszne. Przelot spokojny.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
36.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
18.78km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Start o 6:09.
Jezdnie mokre. Padało jeszcze chwilę przed tym, nim wyruszyłem. Do tego jest jakiś opór powietrza, który na ostatnich kilometrach trochę spowalniał. W miarę ciepło.
Trasa przez Będzin w opcji małobądzkiej i finisz przez centrum Zagórza.
Spokojnie i bez ekscesów. Na mecie 3 min. obsuwy.
W ciągu dnia było nawet całkiem przyjemnie dlatego na wyjściu z pracy zaskoczył mnie zimny wiatr. Znaczy się jutro będzie rano pizgawica. Poza tym jest sporo słoneczka. Wiatr mam z kierunku zdecydowanie przeszkadzającego. Dlatego też tempo niezbyt ambitne.
Trasa bez zbytniego naciągania: Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zielona, Preczów i Sarnów.
Po drodze pitstop u weterynarza i potem pod paczkomatem.
Sam przelot spokojny i nawet przyjemny.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
38.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
20.54km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch taki sobie. Start o 6:10.
Warunki dziś lepsze jeśli chodzi o wodę. Jezdnie tylko lekko mokre. Nie pada. Za to temperatura nieco niższa. Nie sprawdzałem na termometrze ale powiedziałbym, że gdzieś tak +5, +7. Raczej bez wiatru.
Trasa przez Będzin. Prawie pełna Nerka i ścieżka małobądzka. Zagórze przez centrum.
Na mecie jestem minutę po czasie. Przelot bez większych ekscesów.
Na powrocie sucho, cieplej niż rano i szybko zachodzące słońce.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów.
Na finiszu wjazd do piekarni i paczkomatu.
Przelot spokojny, niezbyt spieszny, całkiem przyjemny. Szkoda tylko, że zaraz jak wejdę do domu to robi się ciemno.
Kategoria Praca
DNPD
-
DST
32.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
16.70km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch przeciętny i start o 6:07.
Na zewnątrz mokro. Kapie niegroźnie. Termometr zeznał pod +10. Jeszcze ciemno.
Kręcę trasę przez Będzin w wersji małobądzkiej i przez Mec.
Na mecie 4 min. obsuwy. Gdyby nie przebieranki w przeciwdeszcze na wlocie do Będzina, to bym był o czasie. Opad jednak w tym miejscu wyraźnie przyspieszył. Kilometr dalej już nie padało. Po drodze bez sensacji. Może dlatego, że w wielu miejscach posiłkowałem się chodnikami i ścieżkami.
Powrót po mokrych jezdniach i częściowo kapany. Temperatura mniej więcej jak rano. Szaro, buro i ponuro. Zupełnie niezachęcająco do objazdów i energicznego kręcenia.
Wracam dokładnie po własnych śladach w tempie spacerowym. Żeby się nie uflejać. Płaszczopeleryna jedzie w plecaku ale ze stuptutów nie zrezygnowałem.
W sumie jechało się dobrze. Gdzie tylko była okazja to chodnikami i ścieżkami. Pewnie dzięki temu bez ekscesów.
Kategoria Praca
Pierwszolistopadowo
-
DST
20.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
15.00km/h
-
Sprzęt Bottecchia Senales Fat Bike
-
Aktywność Jazda na rowerze
Runda niespieszna po cmentarzach. Psary, Wojkowice, Góra Siewierska.
Wystartowałem ciut przed 6:00, jeszcze przed wschodem słońca. Dzięki temu pusto na drogach, pusto na cmentarzach. Przelot spokojny i sprawny. Termicznie +3 ale miejscami był jeszcze szron na trawie. Raczej bez podmuchów. Czyste niebo.
Na powrocie już ładne słoneczko. Zapowiada się pogodny dzień. Może jeszcze potem zbierze mi się na dokręcenie, choć wielkich pieniędzy bym na to nie postawił.
Kategoria Inne