limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Środa, 3 listopada 2021 | dodano: 03.11.2021

Rozruch taki sobie. Start o 6:10.
Warunki dziś lepsze jeśli chodzi o wodę. Jezdnie tylko lekko mokre. Nie pada. Za to temperatura nieco niższa. Nie sprawdzałem na termometrze ale powiedziałbym, że gdzieś tak +5, +7. Raczej bez wiatru.
Trasa przez Będzin. Prawie pełna Nerka i ścieżka małobądzka. Zagórze przez centrum.
Na mecie jestem minutę po czasie. Przelot bez większych ekscesów.


Na powrocie sucho, cieplej niż rano i szybko zachodzące słońce.
Trasa przez Mortimer, Reden, Łęknice, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów.
Na finiszu wjazd do piekarni i paczkomatu.
Przelot spokojny, niezbyt spieszny, całkiem przyjemny. Szkoda tylko, że zaraz jak wejdę do domu to robi się ciemno.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!