limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Czwartek, 4 listopada 2021 | dodano: 04.11.2021

Start o 6:09.
Jezdnie mokre. Padało jeszcze chwilę przed tym, nim wyruszyłem. Do tego jest jakiś opór powietrza, który na ostatnich kilometrach trochę spowalniał. W miarę ciepło.
Trasa przez Będzin w opcji małobądzkiej i finisz przez centrum Zagórza.
Spokojnie i bez ekscesów. Na mecie 3 min. obsuwy.


W ciągu dnia było nawet całkiem przyjemnie dlatego na wyjściu z pracy zaskoczył mnie zimny wiatr. Znaczy się jutro będzie rano pizgawica. Poza tym jest sporo słoneczka. Wiatr mam z kierunku zdecydowanie przeszkadzającego. Dlatego też tempo niezbyt ambitne.
Trasa bez zbytniego naciągania: Mortimer, Reden, Most Ucieczki, Zielona, Preczów i Sarnów.
Po drodze pitstop u weterynarza i potem pod paczkomatem.
Sam przelot spokojny i nawet przyjemny.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!