DPDS
-
DST
48.00km
-
Czas
02:15
-
VAVG
21.33km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nieustannie +20 na starcie ale słoneczko dziś już tak nie dawało z powodu gromadzących się chmurek. Wyjechane poza krawędzią okna startowego. Mimo tego nie chciało mi się naginać no bo w końcu w ostatni dzień przed urlopem? To by było chore.
Po pracy gonitwa z czasem. Przez Dąbrowę Górniczą, Zieloną, Preczów i Sarnów szybko do domu żeby zdążyć przesiąść się na zbiorkom do Będzina. 10 min. po tym jak dotarłem do domu ulewa. I cały ładny plan w ... Idę na późniejszy. Na przystanku przyuważa mnie Jagaryba pędząca gdzieś w stronę Strzyżowic. Chwila rozmowy. Potem zbiorkomem do Będzina. Po drodze ulewa. Do serwisu docieram w lekkim deszczu około 17:30. Rowerek gotowy ale rezerwowego haka nie mam bo ten co został założony zdemontowali z rowerka na wystawie. Zamówione przyjdą dopiero po niedzieli. Poza tym wymieniona szprycha i wycentrowane tylne koło. Nowe linki do przerzutek. Tylna przerzutka ucierpiała nieco poprzedniej niedzieli ale udało się ją uratować i w czasie testowego powrotu pracowała całkiem nieźle.
Powrót przez Syberkę, Czeladź, Grodziec i Gródków. Lekko pokapywało ale deszczem bym tego nie nazwał. Dojechałem raczej suchy jak mokry. Oby było tak jutro rano jak będę jechał na zbiórkę ekipy wyjeżdżającej na zlot w Wilkasach. Prognozy są tak średnio obiecujące.
Kategoria Praca, Serwis