DPZD
-
DST
40.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
21.05km/h
-
Sprzęt Kiedyś Giant
-
Aktywność Jazda na rowerze
+8 na starcie. Słoneczko mignęło przez chwilę po 5:00 ale potem wzniosło się nad chmury. Wiaterek nieznaczny. Pogoda nie jest jakaś tragiczna ale do ideału to jej bardzo daleko. Pocieszeniem jest to, że nie pada przynajmniej.
Dojazd do pracy wyjątkowo spokojny. Na drogach wręcz pusto.
Po pracy przez Dąbrowę Górniczą Mydlice i Będzin Warpie do Kauflanda. Z przeciętnie dużym tonażem na bagażniku przez Łagiszę i Sarnów do domu. Zrzut ładunku i jeszcze rundka do wsiowego Lewiatana.
Powrót raczej spokojnym tempem. Trochę wiaterku niezbyt ciepłego było ale ładne słoneczko nie pozwoliło wystygnąć.
Po drodze trochę bajkerów. Na skrzyżowaniu przy Nemo (od strony Expo Silesia) przyuważa mnie Rysiek z Cyklozy. Na światłach przed szpitalem na Mydlicach ktoś za mną jechał ale tylko kątem oka widziałem człowieka na rowerze i jeśli to ktoś ze znajomych, to nie poznałem. Po wsiach mnóstwo dzieciaków na rowerkach. Widać, że wakacje.
Kategoria Praca
komentarze
Co do pustek na drogach - sezon wakacyjny rozpoczęty, więc sporo osób wyjechało stąd ten luz.
Pozdrawiam!