limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Bieszczady 2013 - dzien 2

  • DST 141.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 09:15
  • VAVG 15.24km/h
  • VMAX 59.60km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 kwietnia 2013 | dodano: 28.04.2013

Dzien drugi akcji "Bieszczady". Zegnamy sie z Lukaszem s Grybowie. Lukasz uderza na Tarnow. My dalej do Cisnej przez Gorlice, Nowy Zmigrod, Dukle, Daliowa i Komancze. Za Samokleskami zaczely sie deszcze a nawet ulewy. Dwa razy musielismy odczekac az minie solidny opad. Dodatkowo mnoza sie podjazdy. Pokonujemy je delikatnie zeby nie spuchnac a poza tym mamy niemaly bagaz. Jazda to na przemian powolne podjazdy i karkolomne zjazdy. Start odbyl sie o 8:00. Ladowanie przed 22:00. Ogolnie pomimo zmiennej aury dzien bardzo pozytywnie rozegrany.

Link do pełnej galerii.


Ostatnie zdjęcie z Łukaszem nim wyruszył do Tarnowa.


A my po staremu rzeźbimy podjazdy. Jeden z nich za plecami Maćka.


Górki we wszelkich odcieniach zieleni.


Pierwsza burza, którą przeczekujemy przy Biedronce.


Bloki w Dukli specjalnie dla Łukasza :-)


Chmury wyglądają... interesująco i niezbyt zachęcająco jednocześnie.


Kolejną burzą przeczekujemy na przystanku.


Wjeżdżamy do Gminy Komańcza. Tam dowiadujemy się co to dziurawe drogi :-)


Cerkiew w Wisłoku Wielkim.


Raport z akcji :-)


Etap krótszy niż dnia poprzedniego co nie znaczy, że łatwiejszy.


Kategoria Kilkudniowe


komentarze
andi333
| 15:52 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj Zazdroszczę Wam Bieszczadów :(
amiga
| 08:34 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj znowu piękny dystans
lukasz78
| 06:19 poniedziałek, 29 kwietnia 2013 | linkuj A ja znowu miałem przeboje z polską koleją, będę sukcesywnie opisywał :) Pozdr!
gozdi89
| 21:50 niedziela, 28 kwietnia 2013 | linkuj no to wszystko wyjaśnia skąd deszcze jak w "same klęski" wjechaliście, powodzenia w dalszych etapach
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!