limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DP PTTK ND

  • DST 41.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 20.67km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 marca 2013 | dodano: 06.03.2013

Standardzik do pracy. Termometr nie mógł się zdecydować ile jest na zewnątrz. Jak wstałem to pokazywał +1. Jak wychodziłem to -1. Średnia wychodzi na 0.
Po drodze podciągałem się trochę za autobusami. U siebie za linią 107 (gdzie przy 51 km/h doszedłem do wniosku, że jednak złapię się trochę za hamulce i zwiększę dystans na wypadek nagłego hamowania) i potem w Sosnowcu za linią 188 przy szpitalu na Zagórzu. Pewnikiem dlatego udało mi się uszczknąć nieco na czasie. Poza tym normalny, bezekscesowy dojazd do pracy.

Po pracy do PTTK. Zbliżają się oficjalne rozpoczęcia i imprezy i nieco trzeba poplanować. Sezon robi się coraz bardziej bogaty. Zaczyna brakować weekendów :-]
Nasiadówka płynęła w super atmosferze i się zrobiła 19:00 czyli ciemno. Żegnamy się i tym razem każdy osobno bo w różne strony.
Toczę się przez Milowice, Czeladź, Grodziec i Gródków do siebie. Super się jechało. Przyjemnie ciepło. Żeby tak rano chciało tak być...


Kategoria Praca


komentarze
t0mas82
| 09:11 środa, 6 marca 2013 | linkuj Kto późno startuje .... ten ma wyższe temperatury :) Co mnie zdziwiło to wczorajsze wieczorne +10C. Teraz żałuje, że nie pracuje na zmiany.
limit
| 09:05 środa, 6 marca 2013 | linkuj Niektórzy mają szczęście i cieplej. Reszcie pozostaje się męczyć :-)
amiga
| 08:54 środa, 6 marca 2013 | linkuj +1 na starcie? U mnie było chyba z +5 moze +6 :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!