limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOSZND

  • DST 38.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 20.18km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 października 2012 | dodano: 24.10.2012

+7 na starcie. Bardzo dobra widoczność. Wiaterek nieco w twarz ale nie za mocny więc jechało się całkiem dobrze. Patent na 20 groszy w latarce sprawdził się znakomicie. Żadnego niekontrolowanego przełączania trybów świecenia na wertepach.

Po pracy ruszyłem na Dąbrowę Górniczą z myślą przejechania przez nią w drodze do Będzina. Niestety utkwiłem w niej nieco dłużej gdyż z powodu awarii. Była się urwała linka od przedniej przerzutki. Dobrze, że akurat dojeżdżałem do przejścia dla pieszych, przy którym zapaliło się czerwone światło. Spokojnie zjechałem sobie na bok i przeprowadziłem operację wymiany linki. W końcu opłaciło się wożenie zapasu.
Wykonawszy zabieg reanimacyjny podjąłem drogę ku celowi ogólnemu czyli do Będzina. Przy czym w założeniu jechałem tam zrobić zaopatrzenie a wyszła jeszcze przy okazji wizyta w serwisie po zapasowe linki do przerzutek gdyż był się zapas wyprztykał. Przy okazji zamówiłem kółeczko do Meridy.
Potem do Kauflanda i z wypakowanymi sakwami, przy zapadających ciemnościach statecznie przez Łagiszę i Sarnów do domu.
Patent 20-groszowy w latarce sprawdza się idealnie.


Kategoria Praca, Serwis


komentarze
gozdi89
| 21:41 środa, 24 października 2012 | linkuj a to od przerzutki linka ci poszła, a się zastanawiałem co na Mydlicach robiłeś jak się służbówką mijałem w drodze do klienta, akurat do Sarnowa jechałem
amiga
| 08:33 środa, 24 października 2012 | linkuj też chyba musze wypróbować ten "patent" - a dzisiaj jechało się świetnie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!