limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPOD + Noc Cykliczna

  • DST 79.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:55
  • VAVG 20.17km/h
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 września 2012 | dodano: 18.09.2012

+8 na starcie. Poza trąbiącym bez powodu baranem to nic się nie działo niestandardowego.

Powrót w wersji: wertepki do Placu Papieskiego, Plejada, Stary Będzin, Syberka, Czeladź, Grodziec, Wojkowice i dom. Fajnie ciepełko choć przy słoneczku zasłoniętym chmurami już nie tak extra.

Na Noc Cykliczną wybieram się do Będzina pod Zamek. Tam grupa Ghostów i "przystawek" ;-p Jedziemy na Pogorię 3. Potem objazd z tradycyjnym zakończeniem na Zielonej. Ponad godzinka pogaduch i śmiechów w doborowym towarzystwie. Żegnam się trochę przed 23:00 i wracam przez Preczów i Sarnów. Wiochy jak wymarłe. Ledwo kilka samochodów po drodze i prawie zero ludzi. Jedyne światła po drodze, te w Sarnowie, zadziwiająco współpracujące.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 12:30 środa, 19 września 2012 | linkuj Amiga: W tygodniu jakoś nie mam problemów z wyruszeniem na rowerek. Pewnie dlatego, że jest presja porannego wstawania do pracy. W weekend tego nie ma i jak się rozkręcę, to już noc ;-)
noibasta: Jak ja wybywałem to elita jeszcze pilnowała ogniska i rozwijała dalej kontakty towarzyskie :-)
noibasta
| 11:27 środa, 19 września 2012 | linkuj A widzisz ja jechałem trochę wcześniej ale na wałach i po krzakach będzińska bohema jeszcze świętowała ;)
amiga
| 09:13 środa, 19 września 2012 | linkuj A jednak się ruszyłeś.... po przerwie :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!