limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DP - jest jeszcze nadzieja - OD

Środa, 29 sierpnia 2012 | dodano: 29.08.2012

Dziś temperatura o 100% większa. Całe +10 na termometrze ale mimo tego wystartowałem poubierany jak wczoraj. Termometr to jedno ale odczuwalna to drugie. Może jednak będą jeszcze dni, kiedy rano będzie +15 lub więcej...

W pracy zaczęła mnie napierniczać dyńka. Jak wychodziłem, to miałem szczery zamiar najkrótszą drogą do domu pokręcić. Tak więc na D. G., w stronę mola na P3. I tu mi się skręciło zamiast na Zieloną to na ścieżkę wokół P3. Potem przeskoczyłem przez tory na P4 i dalej ścieżką do Wojkowic Kościelnych. Stamtąd na Marcinków, Toporowice, Dąbie, Dolne: Brzękowice i Goląszę a potem do Strzyżowic i do domu. Gdzieś w okolicach Dąbia zgubiłem to, co mnie w dyńkę napierniczało.
Pogoda popołudniem zupełnie jak nie ta co rano. Na pewno powyżej +20, ładne słoneczko i chyba jakiś wiaterek ale niezbyt nachalny.


Kategoria Praca


komentarze
gozdi89
| 21:36 środa, 29 sierpnia 2012 | linkuj ogólnie wieczór też na pro w porównaniu z tą chłodnicą wczorajszą
edytek
| 12:20 środa, 29 sierpnia 2012 | linkuj to i ja mogę w tamtą stronę; tak od września do kwietnia, z przerwą na śnieżne święta
limit
| 08:58 środa, 29 sierpnia 2012 | linkuj Amiga: Ja bardzo chętnie. Południe Hiszpanii wydaje mi się bardzo odpowiednie. Niewykluczone, że kiedyś zadek mi tak przymrozi, że się spakuję i udam w tamtą stronę :-)
amiga
| 08:33 środa, 29 sierpnia 2012 | linkuj Musisz zmienić miejsce zamieszkania, u mnie było 13 stopni rano :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!