limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Proza życia czyli DPZND

  • DST 35.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 19.63km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 stycznia 2012 | dodano: 12.01.2012

Rano 16km do pracy. Nieco mokro, właściwie bezwietrznie, dość ciepło.
Powrót z motywem zaoptarzeniowym przez Będzin, Łagiszę i Sarnów. Spory wiaterek. Miejscami jak zawracałem dokładnie naprzeciw podmuchom i pod górkę jednocześnie to niemal mnie w miejscu zatrzymywało. Zwłaszcza, że miałem dość wypakowane sakwy.
Generalnie jednak całkiem przyjemna jazda. Jeśli prognoza na jutro sprawdzi się, to będzie chyba trzeba znowu rowerek w domu zostawić. A szkoda by było, bo Tomek w końcu na koła stanął i rzucił propozycję pojeżdżenia jutro.
Dziś bez dodatkowych objazdów bo na 18:30 do dentysty jeszcze.


Kategoria Praca


komentarze
limit
| 20:08 czwartek, 12 stycznia 2012 | linkuj Jeśli pogoda nie nawali to byśmy gdzieś około 17:00-17:30 jakieś kółeczko uskutecznili. Jeszcze tylko kwestia miejsca zbiórki jest do ustalenia.
andi333
| 19:55 czwartek, 12 stycznia 2012 | linkuj Daj znać jak by co :) światłość mam to jak będzie czas to chętnie.
limit
| 19:40 czwartek, 12 stycznia 2012 | linkuj No fakt, mój błąd. Powinienem był coś napisać. I do Jacka też na wszelki wypadek.
andi333
| 18:19 czwartek, 12 stycznia 2012 | linkuj I Ja nic o tym nie wiem ?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!