DPN(ocne)D
-
DST
42.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:25
-
VAVG
17.38km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano 16 do pracy. Pierwszy raz od dawna wyrobione przed 7:00 :-)
Po pracy był plan na nocne pojeżdżenie. Miało być od Mecu do PKM-u, terenem do D. G. dalej do oczyszczalni ścieków, wzdłuż torów na Ksawerę, terenem pod Łagiszę, przez lasek grodziecki, Grodziec, terenami do Czeladzi, powrót do Będzina i na Mec.
Prognoza jeszcze niedawno mówiła, że pogoda będzie ok.
Na Mecu spotkałem się z Damianem (Doms). Nikt więcej na forum się nie zapowiadał więc nie czekaliśmy tylko od razu ruszyliśmy zaplanowaną trasą. Jechało się całkiem fajnie. Ani za szybko, ani za wolno. Tak w sam raz, żeby trochę pogadać. Terenem wolniej, asfaltem szybciej. Pogoda była całkiem niezła aż do Dąbrowy Górniczej. Kiedy dojeżdżaliśmy do oczyszczalni zaczęło padać. Wzdłuż torów dojechaliśmy do przejazdu kolejowego na Ksawerze i tam zdecydowaliśmy, że odpszczamy resztę trasy. Deszcz nie był specjalnie intensywny ale zimny. Wjechaliśmy na Koszelew (na światła) i tam się po chwili pożegnaliśmy Damian ruszył do siebie a ja do siebie. Przez Będzin, Łagiszę i Sarnów do Psar. Przestało padać gdzieś w okolicach targowiska w Będzinie ale nie na długo. W Sarnowie zaczęło na nowo i tak już do samego domu.
Bardzo jakoś nie zmokłem ale jazda w deszczu, w grudniu to taka sobie przyjemność. Na kamizelce na plecach zrobił się ciekawy wzorek od tego co spod koła leciało :-)
Dzięki, Damian, za wspólną jazdę. Szkoda, że taki mały dystans nam wyszedł ale warunki zdecydowanie nie dopisały. Miało być lepiej. Kiedyś się uda całą tą trasę zrobić.
Kategoria Praca
komentarze