Pogoria-Siewierz-Pogoria
-
DST
78.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
04:24
-
VAVG
17.73km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy grudniowy wyjazd i do tego po tygodniowej przerwie spowodowanej przeziębieniem. Wypadało zrobić ostrożną trasę dla sprawdzenia własnych możliwości.
Na forumrowerowe.org umawiam się z chłopakami z Sosnowca i ościennych miast na wypad. Plan: Pogoria-Siewierz-Mierzęcice-Pogoria. Zmiennie asfaltem, terenami. Start miał być o 9:30 z mola na Pogorii III.
I tyle z planów. Rano po 7:00 patrzę za okno a tam pada. Na forum Doms też pisze, że pada. Wrzucam wpis, że wyruszę o 11:00 jak się uspokoi. A tu w międzyczasie dzwoni Krzychu22 i pyta się gdzie jestem. Mówię, że w domu, że u mnie pada itp. a on, że gdzie, trochę tylko mży. A u mnie pada. Ale się pozbierałem i ruszyłem na spotkanie. Umówiliśmy się, że na Pogorii IV się zjedziemy.
Na miejsce dojechałem już cokolwiek nasiąknięty wodą. Za to chłopaki (był Krzysiek i Krzysiek czyli Krzychu22 i Kysu) jakąś chwilę już czekali i się okazało, że jednak pada a oni nieco zmarzli. Jednak postanowiliśmy zrobić część trasy, która była zaplanowana żeby cokolwiek pojeździć. Ruszamy w stronę Wojkowic Kościelnych asfaltową ścieżką wzdłuż Pogorii IV. Mijamy knajpę, skręcamy w prawo, potem w lewo i stajemy na chwilę. Nagle Krzychu22 mówi, że mu rama pękła. Przez chwilę myślałem, że sobie jaja robi bo nie było ani nic słychać ani widać jakichś problemów. Niestety nie robił. Faktycznie rama poszła.
Wracamy. Krzysiek dzwoni po transport i żegnamy się z nim na parkingu od strony Piekła. We dwóch Kysu i ja ruszamy terenową ścieżką wzdłuż Pogorii IV do Wojkowic Kościelnych. Dalej trasa przez Podwarpie, ścieżką rowerową do Siewierza, z Siewierza do Boguchwałowic, Przeczyce, wzdłuż drogi do Pyrzowic, do Toporowic, dalej Dąbie, Chrobakowe, Malinowice, Psary, Sarnów, Preczów, Pogoria IV, Pogoria III i centrum Dąbrowy Górniczej. W Siewierzu, na placu zabaw obok Zamku robimy dłuższy postój futrunkowy. Poza tym to właściwie jazda bez dłuższych przerw żeby nie zmarznąć. Tempo raczej spacerowe ale po prawdzie to nawet takie czasem dla mnie było wymagające. Dawało o sobie znać przeziębienie, tzn. to, co po nim pozostało. Pogoda dość zmienna. Generalnie pochmurno. Na początku deszczowo. Raczej wietrznie. Czasem wyzierało słoneczko. Ale w sumie warto było się z domu ruszyć. Szkoda, że Krzychowi ta rama padła i nie pojechaliśmy we trzech.
Ślad z GPS-a z przejechanej trasy. Wrzuciłem cały mój dzienny przebieg.
Nad zdjęciami będę się musiał chwilę poznęcać ale postaram się jeszcze dziś je wrzucić. Muszę sobie znaleźć inny portal do publikowania fotek bo Picasę Google-a zapchałem do ostatniego bita chyba :-/
I zdjęcia z dziś:
Pęknięta rama u Krzycha22.
Krzychu22 wzywa transport.
Mieliście taki plac zabaw w dzieciństwie?
To zdjęcie specjalnie dla t0masa82 :-) Już nie taki czysty. Chrzest w terenie zaliczony.
Może błota za bardzo nie widać ale jednak jest. I piach też.
Kategoria Inne