limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD +bonus

  • DST 50.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 21.43km/h
  • Sprzęt Kiedyś Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 listopada 2011 | dodano: 21.11.2011

Rano 16.
Powrót przez Dąbrowę Górniczą, Pogorię III (kilku bikerów i biegaczy), Pogorię IV (ze 2 rowerzystów i jakiś biegacz), Wojkowice Kościelne, Przeczyce, Toporowice, Dąbie, Goląszę i Strzyżowice.
Jechało się nawet całkiem fajnie. Może bym i większy dystans zrobił ale w okresie niższych temperatur śmietnik domaga się nieustannego uzupełniania.
Niby dziś dzień życzliwości ale ja to bym niektórym nogi z dupy powyrywał za głupotę. Nie wiem czy tak wszędzie jest ale na wioskach to już chyba norma. Mają ludzie ładny, równy, oświetlony chodnik, to nie. Lezą jezdnią po drugiej stronie. Poubierani na ciemno. Bez odblasków. Aż się prosi by jednego i drugiego rogiem zahaczyć. Zresztą rowerkowcy wioskowi nie lepsi. Jeżdżą na jakichś starych chrumplach, bez hamulców, bez światełek i nierzadko pod prąd. Czy tylko ja mam takiego pieprzonego pecha ich spotkać czy to w tym kraju taka norma?

I jeszcze apropos życzliwości: ktoś życzliwie zamknął bramki na przejeździe nad śluzą na Pogorii IV. Dobrze, że tam latarnie są bo bym się wpierdolił w nie przy 30km/h w ciemnościach.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!