limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPDNZD

Wtorek, 4 listopada 2025 | dodano: 04.11.2025

Start o 6:02.
Nie pada, to na plus. Na minus temperatura +3 i +4 ale odczuwalnie przez wilgoć w powietrzu bliżej zera. Końcówki górne na finiszu miałem mocno wychłodzone. Poza tym bez podmuchów i zamglenia, miejscami mgły.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie ze stratą 2 min.

Na powrocie ładne słoneczko i zauważalnie cieplej niż rano. Omalże przyjemnie.
Trasa powrotna przez Mydlice (okolice Makro jeszcze rozkopane) i Ksawerę. W miarę sprawnie.
W domu dłuższa chwila na nieco kalorii i po przepaku zwykłe zagięcie do wsiowej Stokrotki po zakupy uzupełniające.
Powrót już w ciemnościach rozświetlanych Księżycem prawie w pełni.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!