DPDZDZD
-
DST
37.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
17.90km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS 100D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pizgawica o poranku. Termometry zeznały +9 i +10 ale po drodze mogły być strefy znacznie chłodniejsze. Para z oddechu była wyraźnie widoczna. Poza tym słonecznie i bez podmuchów.
Wytaczam się o 6:04.
Trasa zwykła przez Łagiszę, Zieloną, Aleję Róż, Mortimer i centrum Zagórza.
Na mecie równo o 7:00. Byłoby wcześniej ale po jakichś 5km się poddałem i wygrzebałem z plecaka pełne rękawiczki. Masakra. Środek lata. Normalnie zmarzłem na dojeździe.
Powrót w przyjemnych warunkach. Jakby było jeszcze ze +2 więcej, to byłoby idealnie. Słoneczko. Lekkie ruchy powietrza.
Trasa powrotna przez Mortimer, Aleję Róż, Park Hallera, centrum D. G., Paryż, Ksawerę i na swoje ślady.
W domu mi się przypomniało, że miałem podjechać do piekarni. Chwila przerwy na karmienie i wchodzi ekstra kurs po pieczywko po pierwszym przepaku. Ponownie przerwa i przepak, i drugi kurs, tym razem do wsiowej Stokrotki po zaopatrzenie.
Powrót spacerkiem. Na finiszu, w cieniu termometr zeznał +23. W słońcu było znacznie cieplej.
Kategoria Praca