limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPD

Poniedziałek, 10 marca 2025 | dodano: 10.03.2025

Jeszcze start przez wschodem słońca - 5:56 - ale jest już całkiem jasno i światełka tak tylko dla formalności włączam.
Trasa krótka przez Ksawerę i Mydlice. Całkiem sprawnie się leciało. W centrum Zagórza mam jeszcze spory zapas więc znacznie zrzucam z tempa.
Na mecie z zapasem 13 min.
U mnie termometry zeznały +7 ale po drodze, w Będzinie, musiała być chłodniejsza strefa, bo dłonie nieco się wychłodziły.
Za to powrót zapowiada się w przyjemnych warunkach.

Na powrocie pochmurniejąca wiosna z podmuchami mniej więcej z zachodu. Kurtka, kominiarka i rękawiczki wracają w plecaku.
Trasa krótka, po swoich śladach przez Mydlice i Ksawerę. Na Ksawerze zator na przejeździe kolejowym więc odbijam w stronę Zamku i z tego kierunku staczam się do targu i na własne ślady.
Całkiem przyjemnie się jechało. Niestety rowerek daje znaki, że już najwyższy czas na remont. Łańcuch ma już epizody przeskakiwania po kasecie jak próbuję się bardziej siłowo zebrać do ruszania. Odkryłem też lekkie luzy na piaście tylnego koła. Jak się nic nie wysypie to może w przyszłym tygodniu oddam rumaka do serwisu.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!