limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Poniedziałek, 20 maja 2024 | dodano: 20.05.2024

Wytaczam się o 6:05.
Mgły przez większość drogi. Słoneczko ledwo daje o sobie znać. Bez podmuchów. Termicznie +12, +13.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice ale strasznie wymęczona. Słabo mi się spało tej nocy i tak też się jechało.
Na mecie równo o 7:00.

Na powrocie sporo chmurek ale bez większych powiewów i termicznie w sam raz na krótkie wdzianko.
Tempem niespiesznym przez Mortimer, Reden, Gołonóg, przejazd między Pogoriami, Preczów i Sarnów do mojej wioski, gdzie zahaczam o piekarnię.
Nawet dobrze się jechało.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!