limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DNPND

  • DST 33.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 11.65km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 stycznia 2024 | dodano: 09.01.2024

Mogło być lepiej ze startem. Wytaczam się o 5:37.
Termometr zeznał -18. Musi być faktycznie zimniej niż wczoraj, bo zamek od garażu pokryty szronem. Na szczęście nie wieje. Na jezdniach podobnie jak wczoraj.
Trasa zwykła przez Ksawerę i Mydlice. Niespiesznie, żeby się nie zagotować i nie zamarznąć. Po drodze kawałek z buta w celu rozgrzania stóp.
Ostatecznie na mecie 2 min. po czasie. To chyba te dwie minuty, które zeszły mi na smarknie.
Niech się już ta zima skończy. +30 to jest dopiero komfortowa temperatura.

Na powrocie zauważalnie cieplej, choć dalej na minusie. Do tego ładne słoneczko, dzięki któremu dość długo było jasno. Nawet jak zaszło, to nie od razu zapadły ciemności.
Powrót po własnych śladach w tempie ostrożnym.
Pod koniec jazdy trochę żałowałem rezygnacji z trzeciej warstwy. Ale jakoś ostatecznie dało radę.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!