limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

Rozjechać Indianina

  • DST 44.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 17.14km/h
  • Sprzęt Indiana Fat Bike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 września 2023 | dodano: 18.09.2023

Weekend poświęciłem na wybyczenie i walkę z przeziębieniem. Udało się to na tyle dobrze, że dziś poczułem się na siłach by podjąć wyzwanie poskładania paczkowanego rowerka.

Gdzieś około godziny mi zajęło skręcenie i ustawienie wszystkiego tak, żeby mi pasowało. Po 13:00 zbieram się na rundkę do sklepu. Potem okazało się, że do sklepów.

Najpierw kręcę do Będzina. Zakosami. W Gródkowie do przejazdu toczyła się akurat lokomotywa więc odbijam tak, że przez las gródkowski wybijam między magazynami i za restauracją "Pod Lwem" przez pola cisnę do Grodźca. Tam zwrot do lasu grodzieckiego, z którego wybywam na Namiarkowym. Przebijam się do serwisu, ale zamknięty więc nawiedzam konkurencję za rogiem. Tu udaje mi się nabyć do grubego stopkę, światełka, bidon i uchwyt do niego oraz zapasowe pedały. Brakło kilku rzeczy więc toczę się do Sosnowca, do plastrów miodu.

Niestety nie udaje mi się tu nic kupić. Lecę więc na rondo Gierka ale tu też porażka. Przez Kombajnistów wtaczam się na górkę środulską. Tu upewniam się, że wolnobieg będzie trzeba zmienić na takim z MegaRange-em. Przy fabrycznym zestawie musiałem na stojąco wbijać kawałek stromego podjazdu.

Ląduję ostatecznie w sklepie Krossa na Pekinie. Tu jednak też nie ma tego, czego mi brakuje. Ścieżką Braci Mieroszewskich przetaczam się w stronę Mortimer i Redenu, gdzie najeżdżam kolejny sklep Krossa. Tym razem udaje mi się nabyć podsiodłówkę dostatecznie dużą, żeby zmieściła się w niej dętka do fatbike-a. Do tego jeszcze płetwę pod ramę przed przednie koło. I bagażnik (w domu się okazało, że jednak nie uda się go zamontować, potrzebny inny).

Do domu wracam przez Zieloną, mostek na Czarnej Przemszy, Preczów i Sarnów. Na wiosce bez wyginania.
W domu montaż zakupów. Nie udaje się jedynie z bagażnikiem. Będzie trochę z tym zabawy :-/


Foto w warunkach wieczornych więc kolorki słabe.


Drugie w trybie nocnym.

W sumie nawet dobrze się jechało. Gdzieś na zjeździe poszedł ponad 40km/h. Na płaskim tak 22-24km/h bez większego problemu.
Jak za te pieniądze, to nie ma co narzekać. Jak się zużyją to do wymiany klamki, napęd, może też hamulce. Okaże się po zimie.
Na razie go pomęczę, a w założeniach jest jako zimowy.


Kategoria Inne


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!