limit prowadzi tutaj blog rowerowy

Niejeżdżenie boli. Dosłownie.

DPD

Czwartek, 31 sierpnia 2023 | dodano: 31.08.2023

Dziś udało mi się pozbierać sprawniej i wytaczam się o 6:05.
Rześko. Termometr zeznał +17. Nieco chmurek na niebie ale już niedeszczowe. Bez większych podmuchów. Wdzianko jeszcze na krótko.
Trasa modyfikowana w locie. Początek jak zwykle do Ksawery. Wydawało i się, że trafię na podniesione zapory, ale się pomyliłem. Żeby nie stać po próżnicy wbijam w terenowy kawałek w stronę dworca kolejowego w Dąbrowie Górniczej. Potem do Parku Hallera i na ścieżkę przy Alei Róż i Braci Mieroszewskich. W centrum Zagórza mam dobry czas więc wspinam się na Mec i dopiero stamtąd staczam się do mety.
Ląduję z zapasem 6 min. Nawet przyjemnie się jechało.

Na powrocie termicznie szału nie było. Jeszcze jak słoneczko dawało, to dało się żyć, ale jak się schowało za chmurami to nie było za przyjemnie. Do tego dość mocne podmuchy niezbyt ciepłego powietrza.
Trasa nieco naciągnięta. Przez centrum Zagórza w stronę górki środulskiej i dalej do Plejady. Stamtąd przez Pogoń do Czeladzi i zwykłą trasą do Wojkowic. Przez Skrzynówek do Strzyżowic i wykończenie Belną.
Przyzwyczajony do ciepełka w okolicach +28, +30, a tu przyszło radzić sobie może nawet w niecałych +20. Niefajnie.


Kategoria Praca


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!